Kończą się wakacje. Znowu robótkowo zacznie się dziać. Ja przez wakacje za dużo nie zdziałałam. Chociaż coś jest. Zmordowałam, dosłownie zmordowałam "Chabry na wietrze".
Nie wiem, czy nie piszę tego na wyrost, bo w czasie ich wyszywania powstały laleczki, które pokazywałam w poprzednim poście, także "Zimowy anioł'.
Teraz przygotowałam sobie do haftowania do kompletu "Rumianki na wietrze" . Myślę, że trochę praca potrwa, bo znowu podobne kolory, a zaczęłam właściwie "Żyda liczącego pieniądze". Długo się przymierzałam do tego wzoru. Miałam w gazecie i tak sobie leżał i leżał aż zaginął. Znalazłam taki sam na Fb. ale jest trochę "rozmyty". Mam nadzieję, że robota jakoś pójdzie.
Ania wypoczęta po powrocie z gór ma jeszcze parę dni urlopu. Przywiozła dużo ciekawych zdjęć.
Oto jedno z nich.