Kolejna odsłona papierowej wikliny, czyli kosz. Miał to być kuferek jednak taka wersja jest dla mnie bardziej funkcjonalna. Do środka koszyka uszyłam wkład. Bardzo się z niego cieszę, ponieważ przy mojej maszynie która ma ostatnio "fochy" był to niemal wyczyn.
Papierowa wiklina, jakże duże jej zastosowanie w codziennym życiu. Koszyk świetny, funkcjonalny, a materiałowy wkład doskonale pasuje do całości i jak się znudzi, zawsze możesz wymienić na inny. Brawo Aniu, Brawo Iwonko.
OdpowiedzUsuńWspaniały koszyk. Podziwiam takie prace.
OdpowiedzUsuń