Minęły święta nawet nie wiadomo kiedy. Czas nam ucieka niemiłosiernie. Pochłonął Nas remont łazienki. W sumie wszystko od pewnego czasu toczy się wokół niej. Ania przygotowuje się do obrony pracy. Pisze i pisze....
Dlatego mało czasu , ale zawsze coś się dzieje w "robótkowej " materii.
Ania plecie koszyki z papierowej wikliny . Powstał jeden już pomalowany, teraz jest w trakcie tworzenia drugiego. Jednak pomalowanie to nie koniec, jeszcze Ania będzie szyła wkład i wykończy wstążeczką. Przydadzą się do schowania drobiazgów.
Ja zgodnie z kalendarzem zrobiłam parę komunijnych kartek . Akurat w najbliższym otoczeniu mamy dzieci, które w maju pójdą do komunii, więc i karteczki pewnie znajdą swoich adresatów.
Iwonko, koszyk już jest fajny, a jak panna Anna jeszcze do ozdobi, wymości wkładem, to dopiero będzie co podziwiam. Już teraz podziwiam natomiast komunijne karteczki. Rewelacyjnie je zrobiłaś, te hafciki są urocze.
OdpowiedzUsuńKarteczki świetne i z pomysłem :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Was obie za różnorodność technik i wszechstronność :-)
OdpowiedzUsuń